Cały mój ostatni czas pochłonęła nauka, przygotowywałam się do obrony pracy magisterskiej i jakoś nie bardzo miałam czas na gotowanie, a tym bardziej na zaglądanie na bloga. Jednak od dziś zaczynam nadrabiać zaległości :)
Przepisem, którym chciałabym się z Wami podzielić jest chyba jedno z ulubionych ciast mojej rodzinki, u mnie plusuje ono głównie dlatego, że jest szybkie, nie wymaga pieczenia, jest słodkie i smaczne, a w dodatku pięknie się nazywa :)
Zapraszam do chatki Puchatka :)
około 40 sztuk herbatników
1 kostka masła
3/4 szklanki cukru pudru
pół kilograma twarogu półtłustego dwukrotnie mielonego
1 laska wanilii
1 tabliczka mlecznej czekolady
1 tabliczka gorzkiej czekolady
1/4 szklanki mleka
Herbatniki wyłożyć na folii aluminiowej w 3 rzędach po 6
sztuk, jeden koło drugiego. Ser zmielić w maszynce najlepiej dwukrotnie. ¾ kostki
masła utrzeć z cukrem pudrem, stopniowo dodawać po łyżce sera, dokładnie
mieszając. Pod koniec miksowania dodać do masy ziarenka wanilii. Gotową masę
przełożyć na uprzednio przygotowane herbatniki, przykryć kolejną warstwa
herbatników (3 rzędy po 6 sztuk). Na warstwę
herbatników wyłożyć masę serową, na środku masy możemy położyć pokrojone owoce –
ja użyłam brzoskwiń.
Kolejny krok jest dla mnie dość trudny, wymaga aptekarskiej
wręcz precyzji - pierwszy i trzeci rząd
herbatników składamy razem, w taki sposób, aby utworzyły trójkąt. Docisnąć i
zawinąć w folię aluminiową. Wstawić do lodówki na minimum trzy godziny a
najlepiej na całą noc.
W międzyczasie rozpuszczamy czekolady z pozostałą częścią masła i mlekiem. Przestudzoną
polewą polać ciasto. Gotowe :)
Przepraszam za zdjęcie, ale chatkę robiłam już bardzo dawno i tylko takie zdjęcie mi po niej pozostało :)
4 komentarze:
od dawna sobie obiecuję zrobić ten pyszny deser; i zawsze coś ;)
Robi się go równie szybko jak zjada :) Polecam!
Jedno z lepszych ciast :)
Lubię tę chatkę:)
Prześlij komentarz